Kilka ciekawostek o mieszkaniach w Barcelonie

Kilka ciekawostek o mieszkaniach w Barcelonie

Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich początkach w Barcelonie. Szukanie pierwszego miejsca na wynajem było niezłą przygodą 😊. Oto kilka ciekawostek o hiszpańskich mieszkaniach.

Entresuelo, principal, primero itd.

W większości Europy na wysokości ziemi jest parter, a nad nim pierwsze piętro. Tymczasem w Katalonii, w wielu starszych budynkach pierwsze piętro w rzeczywistości jest trzecim… Jak to możliwe? 

Dawniej, gdy budynki nie były wyposażone w windy, im piętro było wyższe, tym mieszkania były tańsze, bo do pokonania było wiele schodów. Na parterze “planta baja” znajdowały się zazwyczaj lokale przeznaczone na handel. Nad nim znajdowało się “entresuelo”. Znajdowały się tu małe mieszkanka zajmowane przez dozorcę budynku, czy sklepikarzy mających swój biznes na parterze. Często miały niższy strop i mniej światła niż kolejne piętra. Nad “entresuelo” znajdowało się najbardziej luksusowe i najdroższe w zakupie piętro “principal”, czyli po polsku piętro “główne”. Posiadało zazwyczaj duży dziedziniec (patio) od strony wewnętrznej budynku, wysokie ściany i trzeba było się wspinać tylko po kilku schodkach. Dopiero po nim było “normalne” pierwsze piętro, drugie itd.

Domofon w jednej z kamienic w Barcelonie, nazwy pięter po katalońsku

W części budynków znajdziemy też tzw. „ático”, czyli przestrzeń mieszkalną tuż pod dachem z dużym tarasem. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie były atrakcyjne dla potencjalnych kupców, ponieważ trzeba było pokonać dużo schodów. Były też bardzo wystawione na działanie czynników zewnętrznych, przez co latem były bardzo gorące, a zimą bardzo chłodne. Przeznaczone były dla personelu usługowego, czy jako powierzchnia magazynowa. Izolacja ścian, klimatyzacja i zamontowanie wind sprawiły, za z biegiem lat zaczęły się one cieszyć dużą popularnością i ich cena bardzo wzrosła. Dla osób, które cenią sobie światło naturalne, większą prywatność i spokój, to naprawdę fajna opcja.

Podsumowując, jeśli myślisz o wynajmie, czy zakupie mieszkania, warto sprawdzić, czy budynek ma windę. Jeśli nie, dopytaj, czy piętro pierwsze rzeczywiście jest pierwsze 😉.

Ilość sypialni w tytule ogłoszenia

W Polsce, gdy mówimy o wynajęciu mieszkania dwupokojowego, mamy na myśli salon plus jedną sypialnię. W Barcelonie popularne są takie strony internetowe z ogłoszeniami jak: Idealista, Fotocasa, czy Milanuncios. Możemy zobaczyć w tytule ogłoszenia np. : „65 m2, 2 pokoje, 2 piętro z windą”. Na pierwszy rzut oka wygląda to tak samo jak u nas, ale w treści czytamy: „Mieszkanie z 2 sypialniami, z podwójnymi łóżkami…Przestronny, w pełni wyposażony i bardzo jasny salon.” No właśnie, podając w tytule 2 pokoje, ma się na myśli ilość sypialni. Tego typu mieszkanie wynajmuje się np. dwóm studentom. Salon jest strefą wspólną dla lokatorów i raczej nigdy nie wynajmuje się go kolejnej osobie.

Drzwi wejściowe bez klamki na zewnątrz

W hiszpańskich mieszkaniach drzwi wejściowe nie mają na zewnątrz klamki, tylko gałkę. Przekręcamy klucz w zamku, pchamy za pomocą gałki drzwi i wchodzimy do środka. Zawsze trzeba więc wychodzić z mieszkania z kluczem. Mało tego, warto mieć jeszcze komórkę. Jeśli współlokator zostawił klucz w zamku od wewnątrz, nie będziemy w stanie przekręcić większości zamków i dostać się do środka. Można do niego wtedy zadzwonić i problem się rozwiąże.

Czy zdarzyło mi się kiedykolwiek zostać na zewnątrz? Tak, dwa razy. Za pierwszym razem na szczęście miałam przy sobie telefon, więc pomoc z drugą parą kluczy nadjechała szybko :). Za drugim razem nie było już tak kolorowo. Kręciłam się między moim małym patio z kwiatami a domem i za którymś razem niechcący zatrzasnęłam drzwi. Wyjątkowo nie miałam przy sobie telefonu ani klucza. Szczęście w nieszczęściu, akurat był u mnie z wizytą brat i wiedziałam, że w którymś momencie wróci z miasta. No i zjawił się…po dwóch godzinach.

Temat drzwi wraca z resztą jak bumerang, gdy przyjeżdżają do mnie goście. Zawsze się martwię, by nigdy nie zapomnieli klucza i komórki, bo kto by chciał spędzić pół dnia do mojego powrotu z pracy w pełnym słońcu bez picia?

W momencie, gdy nie mamy się jak dostać do środka, bo nikt więcej na zewnątrz nie ma klucza, pozostaje nam jedynie zadzwonić do ślusarza (cerrajero). Niestety przyjemność otwarcia drzwi i wymiany zamka może kosztować nas nawet kilkaset euro.

Rozmiary wind

W starszych budynkach mogą nas niekiedy zdziwić rozmiary windy. Jako, że nie były one brane pod uwagę przy budowie budynku, mogą być naprawdę malutkie, na dwie osoby, czy jedną osobę z psem. Jeśli więc czeka nas zakup materaca, czy większych mebli, to najprawdopodobniej zostaną nam do pokonania schody.

Klatka schodowa jest tak wąska, ze większe przedmioty się nie zmieszczą? To nic takiego. Wystarczy wynająć firmę przeprowadzkową ze specjalną windą, dzięki której przedmioty wjadą do mieszkania przez okno. Można? Można.

Okna wewnętrzne i zewnętrzne

Bardzo szybko zorientowałam się, że zanim cokolwiek wynajmiemy, najlepiej zobaczyć to na własne oczy. Nigdy wcześniej nie pomyślałam, że może mieć znaczenie typ okna. Rozróżnia się tu zasadniczo okno “exterior”, czyli zewnętrzne i “interior”, czyli wewnętrzne. To ostatnie może być np. na dziedziniec wewnętrzny budynku, na klatkę schodową, czy np. na windę albo, co gorzej, na ścianę 😉. My z północy, stęsknieni raczej za światłem naturalnym, słońcem, wybieramy raczej pokoje z oknem zewnętrznym. Spotkałam się jednak z Hiszpanami, których wcale to nie interesuje, bo przecież słońce ma się codziennie na dworze, a w pokoju ceni się ciszę i trochę cienia. Z ta ciszą też bywa jednak różnie, bo okno wystawione na patio wewnętrzne ma to do siebie, ze niesie się echo i można usłyszeć rozmowy sąsiadów na innym piętrze lub poczuć zapachy z czyjejś kuchni.

Żaluzje zewnętrzne i kraty

Okna często są przesuwne, nie da się więc ich otworzyć na całą oścież. Jeśli działają zamki, to nie ma problemu i nikt z zewnątrz raczej się nie wkradnie. Mimo wszystko mieszkania na parterze zazwyczaj mają okratowane okna.

Na zdecydowanej większości okien zamontowane są żaluzje zewnętrzne, czy drewniane okiennice. Żaluzje, w odróżnieniu od tych w Polsce, nie chronią przed włamaniami, tylko przed podglądaniem przez sąsiadów, słońcem i gorącem. Jak spojrzymy w ciągu dnia na budynki w Barcelonie, to rzeczywiście wiele okien jest częściowo zasłoniętych.

Na noc zazwyczaj spuszcza się całkowicie żaluzje i śpi w całkowitej ciemności, do czego ja się nie mogłam na początku przyzwyczaić. Po pięciu latach mogę jednak śmiało stwierdzić, że nie wysypiam się już bez nich. Ma to i swój minus, ciało nie wie, kiedy zaczyna się nowy dzień i można tak przespać poł dnia.

Kwestia ogrzewania i klimatyzacji

W starszych mieszkaniach bardzo często zdarza się, że nie ma ogrzewania centralnego. Często w Barcelonie słyszę, że to nic takiego, przecież nie ma tu takiej zimy jak w Polsce. Może i nie ma, ale temperatury w mieszkaniach potrafią spaść do 15-18 stopni. I co wtedy? Po prostu ubiera się cieplej, czy siedzi pod dwoma kocami albo biegnie do MediaMarkt po jakiś grzejnik elektryczny. W każdym razie zauważyłam, ze dla lokalnych ludzi chłodniejsze mieszkanie jest czymś naturalnym. Są często zdziwieni, ze nas to szokuje, skoro mamy srogie zimy. Owszem, ale w domu mamy ogrzewanie i 25 stopni 🙂 Oczywiście w nowszym budownictwie, czy w wyremontowanych mieszkaniach ogrzewanie znajdziemy. Kwestia naszego budżetu 😊

Latem z kolei jest inna historia. Mieszkania bardzo się nagrzewają, więc bardzo istotna jest kwestia posiadania klimatyzacji. Jak nie, to pozostają nam jedynie wiatraki, na samą myśl robi mi się gorąco.

Brak parapetów wewnętrznych

Z kolejnych ciekawostek, nie spotkałam się jakoś do tej pory z mieszkaniem, w którym byłyby parapety wewnętrzne. Związane jest to pewnie z tym, że mury są cieńsze, bo zimy cieplejsze i nie ma kaloryferów.

Pralka na balkonie

Zdarzyło mi się zobaczyć w kilku (aczkolwiek niewielu) mieszkaniach pralkę ustawioną na balkonie. W pierwszym momencie mnie to zszokowało, ale potem uświadomiłam sobie, że przecież nie ma tu śniegu i mrozy są bardzo dużą rzadkością, wiec mały daszek nad pralką zdaje się zdawać egzamin.

Podłogi wyłożone kafelkami

W wielu mieszkaniach podłogi wyłożone są kafelkami, a nie np. panelami, czy parkietem. Zdarza się, że we wszystkich pomieszczeniach są takie same. Przy okazji dodam, że my z północy Europy przyzwyczajeni jesteśmy do zdejmowania butów po wejściu do domu, bo pada deszcz, śnieg, czy są dywany itd. W Hiszpanii jak idziemy na gościnę, butów nie zdejmujemy. To po prostu inna kultura i nikogo kompletnie to nie dziwi. Nie posiada się więc raczej dodatkowych kapci dla gości.

Karaluchy

Kojarzycie piosenkę „La Cucaracha”?

La cucaracha, la cucaracha
ya no puede caminar
por que no tiene, por que le faltan
las dos patitas de atras

czyli:

Karaluch, karaluch
już nie może chodzić
Ponieważ nie ma, ponieważ mu brak
Dwóch tylnych łapek

Ta ludowa piosenka pochodzi wprawdzie z Meksyku, ale również w Hiszpanii można spotkać na ulicy i w mieszkaniach karaluchy. Klimat niestety temu sprzyja. Problem ten jest zwłaszcza zauważalny w budynkach położonych w pobliżu morza.

Brak czajnika elektrycznego

Jeszcze na koniec dodam, ze raczej ciężko spotkać się z czajnikiem elektrycznym w kuchni. Hiszpanie nie są raczej amatorami herbaty, za to uwielbiają kawę. Dużo częściej można spotkać np. kawiarkę, czy ekspres do kawy. Trzeba zaznaczyć, że większość czasu spędza się jednak na zewnątrz. Kawa w barze jest tu rytuałem. Spotkania ze znajomymi mają miejsce najczęściej w kawiarni, czy restauracji. Może zainteresuje Cię także mój wpis o hiszpańskim stylu życia: Mañana, czyli jutro też jest dzień ?

To tyle, jeśli chodzi o moje spostrzeżenia. Ten tekst pisałam oczywiście z przymrużeniem oka, przecież nawet w moim małym raju mogą się znaleźć jakieś małe minusy. Tak jak wspominałam, można się spotkać z różnymi typami mieszkań, wiele zależy od naszego budżetu, szczęścia i cierpliwości.

Coś jeszcze Was zaskoczyło na pierwszy rzut oka w hiszpańskich mieszkaniach? Jakaś ciekawostka, którą przeoczyłam? Chętnie poczytam o Waszych spostrzeżeniach.

Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, zachęcam do zapisania się do newslettera. Zapraszam również do obserwowania mojego konta na Instagramie, czy strony na Facebooku.

+4

Dodaj komentarz